– Aleja Dziewolskich – świadkiem przeszłości i teraźniejszości

Uroczyście została otwarta Aleja Dziewolskich, dawnych właścicieli Dominum Krościenko nad Dunajcem, prowadząca do źródeł wód mineralnych Stefan i Michalina. Wydarzenie odbyło się z udziałem licznych gości i potomków Hieronima Dziewolskiego, dzięki któremu w 1862 roku Krościenko otrzymało oficjalny status uzdrowiska, nadany przez Komisję Balneologiczną. Goście przybyli z różnych stron Polski i świata.  

Cieszę się, że Państwo, tak licznie przybyli na tę uroczystość. W Krościenku nad Dunajcem pamiętamy o naszych korzeniach, pielęgnujemy naszą tradycję, bo jak mówił sam Św. Jan Paweł II: „Naród, który nie zna swojej przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości” – mówił wójt Jan Dyda podkreślając, jak ważna jest historia dla mieszkańców Krościenka nad Dunajcem, które przez ponad 580 lat miało prawa miejskie, nadane jeszcze przez króla Kazimierza Wielkiego. – Jest jeszcze wiele miejsc w naszej gminie, których pamięć staramy się wciąż przywracać – podkreślił wójt Jan Dyda.

Myślę, że każde dziecko w Krościenku nad Dunajcem wie, kto odnalazł wody mineralne – mówiła z kolei poseł Anna Paluch, przypominając związki rodziny Dziewolskich z Krościenkiem nad Dunajcem. – Przyjeżdżajcie do nas, wracajcie do korzeni, tu są ludzie serdeczni, otwarci. My się tu bardzo cieszymy, jak wasza rodzina tutaj przejeżdża, jak nas odwiedza – mówiła do potomków Hieronina Dziewolskiego poseł Anna Paluch.

Piotr Adamowski, przedstawiciel rodziny Dziewolskich przypomniał natomiast ciekawe dzieje swej rodziny, której historia w Polsce rozpoczęła się 347 lat temu. – W 1676 roku Stanisław Dziuli z księstwa mediolańskiego za zasługi wojenne pod Chocimiem z rąk i nominacji króla Jana III Sobieskiego otrzymał tytuł szlachecki – wspominał Piotr Adamowski, podkreślając, jak ważna w życiu społeczeństwa jest pamięć, bo jak mówił marszałek Józef Piłsudski: „kto nie szanuje i nie ceni swej przeszłości, nie jest godzien szacunku teraźniejszości, ani prawa do przyszłości”. Ojczyzna to ziemia i groby, narody tracąc pamięć, tracą życie, tak mówił z kolei Ferdynand Foch. Dlatego zachęcam wszystkich do filmowania i robienia zdjęć, do upamiętniania dzisiejszego dnia – mówił Piotr Adamowski, dodając, że będąc świadkiem uroczystości zastanawia się, czym na kartach historii zapiszą się obecni młodzi z rodziny Dziewolskich. Nawiązał on też do Alei Lipowej wiodącej w kierunku źródeł wód mineralnych, które posadził ich przodek w 1855 roku w hołdzie ofiarom Rabacji Galicyjskiej. Dodał, że za dwa lata zabytkowe drzewa będą liczyć aż 170 lat. – Te piękne lipy były świadkami powstawania uzdrowiska – dodał. Głos zabrał także były nadleśniczy  – Olaf Dziewolski. Podkreślił on rolę drzew w życiu przodków, które nie tylko chroniły przed wiatrem, deszczem i śniegiem, ale i z nich powstawało wiele produktów użyteczności codziennej. Z kolei piękne podziękowanie w imieniu rodziny wygłosił Andrzej de Dzuli Dziewolski. – Rezultaty ciągłej troski władz gminnych o trwały i równomierny rozwój miasta Krościenko, widzimy i dzisiaj na co dzień i składamy za to wielkie i zasłużone dzięki. Zgromadzeni dziś przy źródle krościeńskiej wody mineralnej doceniamy to dobro, które natura nam użyczyła, dobro przepełnione minerałami pienińskiej tożsamości i patriotyzmu, które ochroniły i ochraniają mieszkańców tej ziemi – mówił Andrzej de Dzuli Dziewolski z Paryża, podkreślając też zasługi Piotra Adamowskiego z rodziny Dziewolskich.

Uroczystość uświetnili liczni przedstawiciele Związku Podhalan. Przygotowali oni na tę okoliczność specjalną pieśń. Nie zabrakło także Jana Kubika ze swoją kapelą. Przybyła też z dobrym słowem Barbara Węglarz, dyrektor Pienińskiego Muzeum w Szczawnicy. Władze gminy reprezentowali: wójt Jan Dyda i jego zastępca Tadeusz Topolski oraz radni: Natalia Kubik i Gerwazy Skubisz, a także pani sołtys Katarzyna Leśniak. Obecna była również poseł Anna Paluch, prywatnie mieszkanka Krościenka nad Dunajcem.  

Po części oficjalnej członkowie rodziny Dziewolskich udali się Aleją Dziewolskich do źródeł Stefan i Michalina. Tam nie tylko skosztowali wody, ale i w bardziej luźniej atmosferze dzieli się swymi wspomnieniami i spostrzeżeniami na temat współczesnego i dawnego królewskiego miasteczka.

(Bes)

Back to top